22 cze 2015
Kochanie tylko jedno...
Facet, to istota która ma wrodzony dar obliczania, jest także bardzo przebiegły. Gdy jest do zrzygania miły, robi to o co go poprosisz w szybszym tempie niż zazwyczaj, to już wiesz, że ten osobnik coś kombinuje. I zazwyczaj masz racje, bo on nigdy nie robi nic bezinteresownie - zawsze jest drugie ukryte dno jego działania.
20 cze 2015
One zaczynają same chodzić...
Nie macie pojęcia jak ja to kocham. Każdy facet - kuźwa każdy z którym miałam do czynienia, a teraz mąż i 15-letni syn, ma tendencję do pizgania ubraniami tam gdzie stoją. Co z tego, że tuż obok jest fotel, niech weźmie chociaż złoży i położy na fotelu. Ale nie...
18 cze 2015
Przynieś, podaj, pozamiataj...
Wiecie jak mówią. "Przynieś, podaj, pozamiataj - a w wolnej chwili sobie polataj". Przyjdzie taki z pracy, zmachany jak wół. Może go i czasem żal, gdybyś nie wiedziała, że w tej pracy to on wcale taki zapracowany nie jest. Nie narzeka, ale pracuje. Chwała mu za to.
Jako, że Ty siedzisz w domu, to możesz mu troszkę usługiwać. Przynieś to, zrób tamto, podaj mi...
Znasz to. Na pewno. Wiesz o co mi chodzi. Usiądzie taki hrabia na fotelu i siedzi. Ty akurat sprzątasz, wycierasz podłogę - cokolwiek. A on nagle potrzebuje pilota, który leży krok od niego, ale jest za bardzo zmęczony po pracy by po niego sięgnąć.
I właśnie w tym momencie budzi się w nim misiaczek - wiadomo, bo Cię potrzebuje. Jest tak miły, że z tej tęczy dasz radę uszyć biednym dzieciom swetry na zimę. Ten blask ogrzeje każde zimne serce.
- Skarbie mój, żonko kochana....
- słucham?
- podasz mi pilot? Strasznie mnie plecy bolą po pracy, a chciałbym obejrzeć TV.
I wtedy właśnie toczy Ci się piana z każdej możliwej dziury na twarzy. Uszy parują, oczy się palą, a z budzi wydobywa się znaczący syk.
- Tak KOCHANIE, podam Ci ten pilot, po który mógłbyś sięgnąć podnosząc jedynie dupsko.
Nie wyczaił ironii - coś Ty. Oni tak mają. Musisz iść i podać, bo będzie siedział i tępo się patrzył w wyłączone pudło.
- Myszko, a zrobiłabyś mi jeszcze kawę?
- A nie możesz sam? Sprzątam, widzisz przecież.
- No ale to dwie minutki przecież, nie zbawią Cię...proszę.
- Weź, bo Ci j...asne, że zrobię...
- Dziękuję, zrób sobie też.
- Dziękuję o Panie za Twe miłosierdzie.
- A nie ma za co <uśmiech szydercy>
W sumie lepsze podanie pilota, niż zbieranie skarpetek, o których pewnie niedługo Wam opowiem...
17 cze 2015
Bo ja ciężko pracuję, a Ty siedzisz w domu...
Całą noc przesiedziałam tuląc dziecko do piersi, bo coś mu się śniło. Położyłam głowę na poduszce koło godziny czwartej nad ranem, a tu nagle dobiega mnie głos, z początku niezrozumiały, bo mój zaspany umysł próbował to zignorować.
Głos stał się bardziej wyrazisty, gdy poczułam lekkie bujanie moim ciałem, w celu obudzenia mnie. Cóż będę ściemniać, po prostu mnie szarpał za ramię.
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)